Wczoraj miałam urodziny, które uzmysłowiły mi, że czas płynie nieubłaganie. Że za mało czasu spędzam z dzieckiem, a on tak szybko rośnie. Nawet zdjęć mu ostatnio nie robię, bo nigdy nie ma czasu, żeby je potem obrobić. Myślę, że potrzeba mi zmian. Powinnam zwolnić i bardziej skupić się na życiu prywatnym, które w ostatnim czasie zostało odstawione na bok. Żyję pracą, zawsze tak było, bo jestem pracoholikiem i uciekam w ten sposób od różnych problemów, które ma przecież każdy z nas. Czy to finanse, czy zdrowie, kłopoty wychowawcze...
Kocham swoją pracę, chociaż są rzeczy, które chętnie powierzyłabym jakiejś cudownej asystentce (na razie w sferze marzeń), ale nie można pracować na okrągło. Dlatego będą zmiany :)
Obecnie szykuję nowe studio, będzie gotowe jeszcze we wrześniu, mam nadzieję, że będzie nam się w nim lepiej pracowało i powstanie w nim duuużo pięknych zdjęć. Ale póki mamy cudowną pogodę, zapraszam na sesje plenerowe, uwiecznijcie piękne momenty, bo czas leci, ucieka jak szalony... Za szybko.
Dzisiaj zdjęcia z prywatnej kolekcji, zrobione kilka dni temu. Wczesnojesienne, bo pomimo letnich temperatur, jesień już wisi w powietrzu, zresztą wrzesień to mój ulubiony miesiąc :)