poniedziałek, 22 października 2012

Nasza jesień

Zaniedbałam fotograficznie moje dziecko. Pomijam już całkiem fakt, że ja nie mam w ogóle zdjęć. Tym razem tylko mój pierworodny się załapał, ale jeśli tylko jeszcze pogoda dopisze to biję się w pierś, że ja też wystąpię po drugiej stronie obiektywu.
Szukaliśmy z Bartkiem jesiennych miejsc. Miały być alejki z drzewami i mnóstwo liści. Tyle, że w najbliższej okolicy są pola i łąki :) W takim razie nasza jesień będzie jesienna inaczej, ale też piękna.






 

 
 




 
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz