Z Adą i Marcinem nie do końca było poważnie, ale to częściowo moja wina, bo niestety mało ze mnie poważna osoba. Kłapię dziobem non stop. Czasami ma to jakiś sens, a innym razem wcale. Tak więc plotę trzy po trzy i próbuję jakoś rozluźnić atmosferę, rozbawić modeli, sprawić żeby zapomnieli, że dzielą intymne momenty z obcą osobą. Chyba mi się to jakoś udaje :)
Ada i Marcin + Paulinka jeszcze w środku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz