Zapraszam do obejrzenia zdjęć ze spotkania z Marcelkiem i Alankiem. Trochę domowo, trochę plenerowo, trochę też deszczowo :) Żałuję, że nie udało nam się zrobić wspólnych zdjęć w plenerze całej czwórce, ale Marcel był już tak śpiący, że odpłynął w ramionach mamy.
Piękne zdjecia
OdpowiedzUsuń